Jesteś tutaj: Home Aktualności 2013 Półfinał ITF 2 w Rumunii otworzył Kamilowi drzwi do turnieju głównego Roland Garros
Ostatnim turniejem, który mógł jeszcze zmienić kolejność w rankingu ITF Juniors przed zamknięciem list Roland Garros Junior French Championships był ITF Grade 2 „37th TRANSGAZ Medias-sen-Sibiu Junior ITF Tournament”.
Zawody rozegrano w Medias, w dniach 30.04-05.05. Kolejny dobry turniej zanotował Kamil Majchrzak, który dotarł do półfinału turnieju singlowego. Zdobyte punkty przesunęły Kamila na 39 miejsce w światowym rankingu.
Piotrkowianin wystąpi zatem w turnieju wielkoszlemowym!
Zawody organizowane w znanej z horrorów Transylwanii mają już swoją bogatą tradycję, a i poziom organizacyjny jest adekwatny do wysokiej rangii.
Zmagali się ze sobą tenisiści reprezentujący federacje Belgii, Japonii, Mołdawii, Polski, Rosji, Rumunii, Serbii, Turcji, Ukrainy. Węgier, Wielkiej Brytanii i Włoch.
W tym międzynarodowym towarzystwie Szumi wystąpił z nr 1!.
Kamil w pierwszej rundzie rozegrał ciężki mecz z teoretycznie słabszym rywalem. Tenisista gospodarzy Radu Andrei Stelian w turnieju głównym wystąpił dzięki statusowi Lucki losera.
Nasz zawodnik grał jednak nierówno i sety rozstrzygał w końcówkach. Zwycięzców się jednak nie sądzi. 7/5 6/4 i zadanie wykonane.
Nasz tenisista z pewną dozą niepewności przystępował do pojedynku II rundy. Rywal z Belgii Xander Veys był wielką niewiadomą. Na szczęście Kamil złapał swój rytm i odprawił przeciwnika bez straty gema.
W ćwierćfinale Kamil spotkał się z rozstawionym z nr 7 Węgrem Andre Biro, czołowym tenisistą na listach rankingowych do lat 14 i 16, którego rozwój nieco zastopowała kontuzja. Było to drugie starcie Kamila z Węgrem. Dzięki pewnemu zwycięstwu 6/4 6/0 wyrównał bilans.
W półfinale piotrkowianin stoczył dramatyczny i pasjonujący pojedynek z rozstawionym z nr 6 zawodnikiem gospodarzy Lucą George Tatomirem. Poziomem spotkania z pewnością usatysfakcjonowana była publiczność. Wynikiem niestety tylko Rumun. Kamil przegrał 4/6 7/6(4) 5/7, nieco zbyt nerwowo rozgrywając końcówki.
Szat jednak nikt nie rozdzierał. Wszystkiego wygrać się nie da, a plan i tak wykonał. Kolejne punkty sprawiły, że wizyta w Paryżu przypadnie od razu na turniej główny. Biorąc pod uwagę fakt, że na koniec roku Kamil miał ranking 177 przyznać należy, że wspaniale spełnił swoje marzenia.
Ze względu na intensywność startów i lekkie przeziębienie nasz zawodnik zrezygnował z udziału w turnieju deblowym.
Gratulujemy