Znakomite zwieńczenie roku 2013 w wykonaniu Kamila. Rozgrywany w dniach 2-8.12 turniej Eddie Herr International Junior Championships jest jednym z dwóch, które ściągają na Florydę czołówkę światowa juniorów.
Turniej w przeszłości wygrywali między innymi Marcelo Rios, Ivan Ljubicic, David Nalbandian, czy Andy Roddick.
Za ocean Kamil udał się wraz z kolegami z reprezentacji - Phillipem Greskiem, Janem Zielińskim i Hubertem Hurkaczem. Wyjazd był debiutem w roli coacha nowego trenera kadry juniorów Jakuba Ulczyńskiego.
Na obiekcie znanej IMG Tennis Academy stawili się tenisiści reprezentujący Argentynę, Austrię, Australię, Białoruś, Brazylię, Burundi, Chiny, Chorwację, Francję, Grecję, Indie, Japonię, Kanadę, Koreę, Meksyk, Niemcy, Polskę, Rosję, Rumunię, Szwajcarię, Szwecję, USA, Uzbekistan, Wielką Brytanię, Włochy, i Yietnam.
Oczywiście obsada była nie tylko międzynarodowa, ale przede wszystkim ciekawa! pod względem sportowym. Listę graczy otwierał nr 1 światowego rankinguj Alexander Zverev, a ostatni z 16 rozstawionych graczy legitymował się rankingiem) nr 41.
W tym doborowym towarzystwie będący wówczas na 30 miejscu Kamil uzyskał 9 rozstawienie. Rozpoczął od meczu z posiadaczem dzikiej karty Japończykiem Toshiki Matsuya. Udało się dobrze wejść w turniej. Piotrkowianin całkowicie kontrolował wydarzenia na korcie i zwyciężył 6/0 6/1.
Następnym rywalem Kamila był przedstawiciel młodej fali graczy z USA Taylor Harry Fritz, z którym nasz zawodnik zwyciężył 6/2 6/4.
Kolejny rywal Michael Mmoh (USA), rozstawiony z nr 5, zwyciężył w rozgrywanym pod koniec października Grade A w Osace. Jednak w Bradenton musiał uznać wyższość Polaka w stosunku 6/3 6/4.
W ćwierćfinale z kolei Piotrkowianin zaskakująco wysoko pokonał Chińczyka Fajing Suna 6/0 6/2.
Półfinałowym rywalem okazał się rozstawiony z nr 12 Naoki Nakagawa z Japonii. Trenujący w Akademii IMG Naoki ma już na koncie wygraną w zawodowym turnieju. Na przełomie września i października triumfował w futuresie rozgrywanym w Meksyku. Mecz nie był łatwy, jednak w tegorocznej edycji IMG Kamil okazał się nie zatrzymania. Zwyciężył 6/4 6/3.
W finale nasz zawodnik spotkał się z rozstawionym z nr 11 Andreyem Rublevem. Rosjanin również z powodzeniem łączy karierę juniorską z budowaniem rankingu zawodowego (obecnie 648 ATP).
Dwa tygodnie przed Eddie Herr zwyciężył w rozgrywanym na tym samym obiekcie w futuresie, ma również na koncie finał podobnego turnieju na Białorusi.
Zanim Kamil wyszedł na kort doszło do kuriozalnej sytuacji. Jeden z branżowych portali tenisowych przeprowadził relację z zupełnie innego meczu ogłaszając zwycięzcą Kamila w stosunku 6/1 6/2. Zanim więc nasz zawodnik wszedł na kort odebrał kilka smsów z gratulacjami i musiał prostować informacje. Kortowa rzeczywistość okazała się dużo bardziej dramatyczna. W jednym z wywiadów przed finałem Kamil zapowiadał duże emocje. Nie spodziewał się jednak jak prorocze będą jego słowa.
Pierwszy set przebiegał na bardzo wysokim poziomie. Zawodnicy grali mocno, I serwowali pewnie i nie mogli nawet pomarzyć o breaku. W tiebreaku na szczęście skuteczniejszy okazał się Szumi.
W drugim secie wydawało się, że Kamil złamał przeciwnika. Ten jednak przy stanie M/4 skorzystał z przerwy medycznej, następnie zmienił taktykę. Mimo wszystko Piotrkowianin miał piłkę setową przy stanie 5/3 i serwował na mecz. Nie domknął jednak seta i przegrał w tiebreaku.
W trzecim secie ponownie doszło do tiebreaka, mimo, że Kamil serwował przy stanie 5/3 i 30/0. Ostateczna rozgrywka, to huśtawka nastrojów, którą zapewniał tenisowej Polsce relacjonujący mecz Janek Zieliński. Od 3/0 do 3/4, by w końcu, za drugą piłką meczową zwyciężyć do pięciu. Ostatecznie więc, po wspaniałym meczu, pełnym zwrotów i pięknych zagrań Kamil zwyciężył 7/6(4) 6/7(4) 7/6(5)!!! Wynik niech mówi sam za siebie.
W kontekście takiego wysiłku nie martwi porażka w pierwszej rundzie turnieju deblowego. Kamil wspólnie z Francuzem Alexandre Mullerem nieznacznie przegrał z zawodnikami z USA Catalin Mateas/Reilly Opelka 6/7(4) 5/7.
Triumf w prestiżowym Eddie Herr International Junior Championships jest pierwszym zwycięstwem polskiego juniora w długiej już historii tych rozgrywek. Pot meczu, podobnie jak po US Open rozdzwoniły się telefony od dziennikarzy. Jednak Kamil nie miał czasu udzielać się medialnie, gdyż rozpoczynał kolejny turniej.
150 zdobytych punktów przesunęło Kamila na 16 miejsce w rankingu ITF Juniors. Brawo!