Kamil do Siauilai pojechał już trzeci raz w karierze. Poprzednio rywalizował w turniejach Tennis Europe. Właśnie w "mieście słońca" pierwszy raz wziął udział w międzynarodowym turnieju. Było to w styczniu 2009 roku. Wówczas wspólnie z Phillipem Greskiem zajął II miejsce w turnieju deblowym.
26 lutego 2013 r. rywalizację rozpoczęli tenisiści z Austrii, Cypru, Estonii, Finlandii, Litwy, Niemiec, Rosji, Słowacji, Szwajcarii, Szwecji, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i czterosobowa grupa Polaków.
Pierwszym przeciwnikiem Kamila był Rosjanin Alexander Bublik. Jak sam stwierdził zagrał słabo. Czuł się dziwnie zmęczony i spięty. Często pierwszy mecz jest trudny. Trzeba go po prostu wygrać. Na szczęście udało się to uczynić w trzech setach 3/6 6/3 6/2.
Piotrkowski zawodnik dużo lepiej zagrał dwa dni później. Rywalem w drugiej rundzie był gracz o uznanym nazwisku Daniel Windahl. Szwed ma na koncie kilka spektakularnych zwycięstw. Jeszcze w styczniu pokonał gracza z pierwszej dziesiątki rankingu ITF. Wziął również udział w wielkoszlemowym Australian Open.
Pierwsze dwa sety wygrywali gracze, którzy popełniali mniej błędów. W decydującej partii popis gry dał nasz zawodnik, który wygrał ostatecznie 6/3 2/6 6/3.
W ćwierćfinale po przeciwnej stronie siatki stanął bardzo dobrze dysponowany Rosjanin Danil Medvedev. Uważni czytelnicy znajdą nazwisko tego gracza na naszej stronie. Wspomnienia mamy miłe. Kamil najpierw w singlu, potem w deblu zwyciężył, co zadecydowało o awansie polskiej reprezentacji do finału Halowych Misrzostw Europy. Obydwa mecze były dramatyczne.
Na Litwie Medvedev niestety wziął rewanż. Mimo, że nasz tenisista nie zagrał źle, musiał uznać wyższość Rosjanina w stosunku 3/6 4/6. Rywal wygrał jeszcze dwa mecze i triumfował w turnieju.
W deblu również było ciekawie. Kamil walczył wspólnie z Janem Zielińskim. Polacy rozstawieni z nr 3 najpierw pokonali Austriaka Davida Pichlera i Litwina Lukasa Zvikasa 6/4 6/4, następnie rosyjski debel Alexander Bublik/Aleksandr Spirin 7/5 2/6 12/10. Na uwagę zasługuje przełamana fatalna passa przegranych supertiebreaków. W 1/2 turnieju Kamila i Janka powstrzymali uprzedni rywale singlowi, rozstawieni z nr 2 Medvedev/Windahl 5/7 2/6.
Końcówka sezonu zimowego była w wykonaniu Szumiego bardzo udana. Aż szkoda kończyć. Trzeba jednak przygotować się do lata. Przed Kamilem ważne cele!